Jestem wielką miłośniczką wiosny. Nie chodzi mi tylko o zmianę aury i zakończenie tej nieustającej szaroburości za oknem.
Wiosnę uwielbiam za nastrój, jaki tworzy. Dla mnie jest to nastrój idealny na przebudzanie się, próbowanie nowych rzeczy, tworzenie i realizowanie pomysłów.
Chcę i Was zarazić tym rodzajem miłości do wiosny więc podrzucam kilka pomysłów na to, jak wykorzystać rozpoczynające się 91 wiosennych dni.
A żeby było jeszcze łatwiej, dzieję się wiosennym zeszytem, w którym możecie ułożyć cały plan swojego wiosennego działania!
[fb_button]
Przeczytać 7 – 14 książek.
Rozpoczynające się 91 dni, czyli 14 tygodni to szansa na:
- przeczytanie 1 książki tygodniowo (dla ambitnych)lub
- przeczytanie 1 książki na 2 tygodnie (dla realistów ;) )
Niezależnie od tego, którą opcję wybierzesz, przeczytanie takiej ilości nowych tytułów to świetne wyzwanie, zadanie do zrealizowania, jakie możesz przed sobą postawić!
Wyobraź sobie, jaką zyskasz wiedzę, dawkę rozrywki i ilość tematów do rozmów.
Nie poprzestawaj jednak na powiedzeniu sobie „ok, przeczytam tyle książek, będzie super”!
Wybierz konkretne tytuły, spisz je, ustal kolejność w jakiej po nie sięgniesz. Dobry plan to połowa sukcesu!
Obudzić w sobie miłość do podcastów.
Dlaczego akurat do podcastów? Bo są szalenie praktyczne!
Możesz słuchać ich niezależnie od tego, czy jesteś w drodze, w domu, uprawiasz sport, sprzątasz, gotujesz czy wyprowadzasz psa.
Świetnie sprawdzają się też we wszelkiego rodzaju przeziębieniach gdy czytanie jest już zbyt dużym wyczynem ;)
Gorąco polecam słuchanie podcastów obcojęzycznych. Daje to naprawdę spore obycie z językiem, który chcemy doszlifować.
Nie wszystkim podcasty podpasują i jeśli okażę się, że należysz do tego grona osób to trudno.
Spróbuj jednak, może się okaże, że będziesz mógł produktywniej wykorzystywać czas na dojazdy do pracy, na uczelnie, sprzątanie czy gotowanie!
Nauczyć się co najmniej 10 nowych rzeczy.
Jedna z najlepszych rzeczy, jaką możemy dla siebie zrobić to nie poprzestawanie na nauce po ukończeniu szkoły, studiów, obronie dyplomu.
I nie mam na myśli rozpoczynania kolejnych studiów, studiów podyplomowych czy udziału w szkoleniach, choć to nie znaczy, że są to złe pomysły!
Żyjemy jednak obecnie w rzeczywistości, w której informacja, wiedza i możliwość zdobycia nowych umiejętności jeszcze nigdy nie były tak łatwo dostępne.
Aż żal nie skorzystać z tej możliwości!
Wykorzystaj więc te 91 dni, wybierz swoje dziedziny, a w nich konkretne zagadnienia, lekcje, które chcesz przerobić i do dzieła!
Przydatny zbiór rzeczy, których możesz całkowicie za darmo nauczyć się w bardzo krótkim przedziale czasowym zebrałam w tekście 17 rzeczy, których możesz nauczyć się do końca roku.
Zajrzyj i wybierz lekcje dla siebie!
Wyrobić w sobie nowe nawyki. Trzy to całkiem dobry pomysł.
Istnieje pogląd, że do wyrobienia w sobie nowego nawyku potrzeba codziennego wykonywania konkretnej czynności przez nieprzerwany okres 30 dni.
Wiosna jest więc świetnym momentem na wyrobienie w sobie takiego nawyku, a nawet i trzech nawyków!
Możesz podzielić rozpoczynające się 3 miesiące na trzy bloki i w każdym z tych bloków pracować przez 30 dni na jednym, wybranym nawykiem. Możesz nawet pracować na trzema jednocześnie, a gdy nie będziesz zadowolony z rezultatów spróbować od nowa przez kolejne 30 dni!
Niezależnie od tego, jaką opcję wybierasz – spróbuj! Te 30, 60, 90 dni i tak minie. Świetnie byłoby wynieść z nich coś wartościowego.
Nie masz pomysłu nad jakimi nawykami można pracować? Proszę bardzo:
- Codzienne, wczesne wstawanie (5-6 rano)
- Picie co najmniej 2 litrów wody
- Czytanie co najmniej 15 minut przed zaśnięciem
- Poranne ćwiczenia, medytacja, joga, jogging
- Codzienna nauka przez conajmniej 30 minut
Poświęcić się swojej pasji lub…ją znaleźć!
Kiedy najlepiej poświęcić się pasji, lub obudzić w sobie pasję, jak nie wiosną?!
Czas, w którym przychodzi do nas nowa, słoneczna energia, coraz dłuższe dni i przyjemne temperatury możesz idealnie wykorzystać na poświęcenie się temu, co kochasz robić.
Pamiętasz jeszcze swoje hobby? Może zdążyło się trochę przykurzyć przez zimę?
Tchnij w nie nowe życie! Zaplanuj czas w ciągu dnia, tygodnia, miesiąca, który poświęcisz na rozwijanie swojej pasji.
Kto wie, być może ten czas przybliży Cię do zamiany swojej pasji w pracę?
Co robić gdy nie masz pasji?
Próbuj! Sięgaj po książki, sztukę, sport.
Twoją pasją może stać się czytanie, malowanie, scrapbooking, bieganie, pływanie, jazda na rolkach, taniec czy wspinaczka.
Pasję może też w Tobie obudzić wizja rozwoju, biznesu, nauki języków.
Nie przestawaj dopóki nie znajdziesz czegoś, w czym możesz kompletnie się zatracić.
Wbrew pozorom to zatracenie wniesie równowagę do Twojego życia!
Sama jako moje wiosenne zadanie stawiam przed sobą zdecydowanie pochłanianie książek oraz, co się z tym bezpośrednio wiąże, poświęcanie się mojej pasji – rozwojowi, coachingowi, wspieraniu innych!
Planuję sporo aktywności w mojej sferze zawodowo – blogowej. Jestem taką szczęściarą, że to co robię w ramach swojej działalności internetowej jest elementem mojej pracy.
Bezpośrednio dla Was będzie to oznaczać sporo wiedzy, bezpłatnych materiałów, być może webinarów, i możliwości własnego rozwoju i tego wewnętrznego i tego typowo zawodowo biznesowego! Mam nadzieję, że jesteście tak samo podekscytowani, jak ja ;)
Co Wy wybierzecie na nadchodzącą wiosnę jako swoje przebudzające wyzwanie? :)
[fb_button]