W dzisiejszym materiale poruszę temat przekonań. Dowiesz się z niego, w wielkim skrócie, czy przekonania rządzą nami czy my nimi i jak to zrobić by zawsze wykorzystywać je z korzyścią dla siebie.
Bardzo szczegółowo natomiast omówię zagadnienia:
- Jaki jest mechanizm przekonań?
- Czy istnieją przekonania „złe” i „dobre”?
- Jakie istnieją metody pracy z przekonaniami?
- Listy najbardziej przydatnych przekonań, które pomogą Ci w codziennych zadaniach.
Nie znajdziesz jednak tutaj informacji o tym, dlaczego konkretne przekonanie się w Tobie pojawiło, jakie jest jego pierwotne źródło i czy to wina mamy, taty, kolegi z 3C czy zawalonej klasówki z rozwoju pantofelka.
Jeśli zależy Ci na dojściu do takiej wiedzy możesz to oczywiście prześledzić, obgadać, a najlepiej zabrać ze sobą na terapię.
Nie wszyscy jednak potrzebujemy terapii, a za to wszyscy potrzebujemy wiedzieć jak działać tu gdzie jesteśmy i radzić sobie jak najlepiej z tym co mamy. I o tym będzie dzisiejszy tekst, z wykorzystaniem konkretnie przekonań!
Mechanizm przekonań – jak wygląda?
Odnoszę wrażenie, że niby dość dużo wiemy na temat przekonań i tego, jak wpływają na nasze życie, ale głównie od tej negatywnej strony. Ona co prawda istnieje i za kilka chwil ją omówię, jednak bardzo istotną rolę pełnią przekonania również we wspieraniu naszych planów!
Tymczasem nawet ostatnio, w czasie szykowania tego materiału gdy zapytałam Was o przekonania, to dostałam same odpowiedzi o tym, jak Was blokują, przeszkadzają i sprawiają, że stoicie w miejscu.
Omówmy sobie na początek mechanizm przekonań. Jednak zarówno tych ciągnących nas do dołu, jak i wspierających.
Przekonania ciągnące nas w dół
Przekonaniem, które zatrzymuje nas przed działaniem może być wszystko. Od wyobrażenia o nas samych i naszych umiejętnościach po przekonania na temat tego „jak działa świat”.
Co się dzieje gdy masz w sobie przekonanie, które ciągnie Cię w dół?
Masz określony cel, plan, marzenie do zrealizowania. Jednocześnie wchodzisz w niego z przekonaniem, że z jakiegoś powodu Ci się on nie powiedziecie. Możesz też wierzyć, że Ci się uda osiągnąć to, co planujesz, ale może tak „tylko trochę” i jeśli „się uda”.
Gdy masz w sobie takie przekonania wydarza się bardzo niebezpieczna rzecz. Znikają potencjalne drogi dojścia do Twojego celu. Zwyczajnie nie ma ich już dostępnych. Co gorsza – to właśnie z powodu Twojego nastawienia, a nie faktycznych, obiektywnych okoliczności.
Załóżmy, że istnieje 5 dróg lub 5 czynności, które musisz zrealizować, aby osiągnąć cel A. Wchodząc w jego realizację z negatywym przekonaniem znajdziesz mnóstwo argumentów, gdy 3 na 5 tych czynności usunąć, bo „nie warto” i „nic to nie da”.
Przekonania wspierające
Gdy masz w sobie przekonanie wspierające, zestaw takich uniwersalnych znajdziesz na końcu tego materiału, zmienia się Twoje podejście do potencjalnych rozwiązań i do czynności, jakie są potrzebne by osiągnąć Twój cel.
Decydujesz się na podjęcie wysiłku i wykonanie każdego zadania, bo bardzo mocno wierzysz w to, że warto to zrobić i że Twój cel jest osiągalny.
Co więcej, dzieje się jeszcze większa magia! Dodajesz w trakcie działania kolejne potencjalne rozwiązania lub zadania, które ułatwią Ci drogę, przyśpieszą realizację zadania, sprawią, że osiągniesz lepsze wyniki.
I to wszystko dzieje się bez zmiany okoliczności zewnętrzych i bez wpływania na to, jaki jest faktyczny stan rzeczy.
Zmienia się tylko, aż, Twoje nastawienie, Twoje przekonania z jakimi wchodzisz w realizację zadania!
Czy istnieją przekonania „złe” i „dobre”?
Nie ma czegoś takiego jak „złe” i „dobre” przekonania.
Oczywiście, możemy założyć, że jeśli uważamy o sobie, że jesteśmy „głupie” albo „wszyscy są bardziej zaradni niż my” to raczej nie będą to dla nas myśli korzystne. ALE. Tak naprawdę one same w sobie nie są ani dobre ani złe.
Złe może być tylko to, co będzie za tymi przekonaniami, myślami, podążać. Jakie uczucia będą się w nas pojawiać i w efekcie do jakich działań zachęcać lub zniechęcać.
Warto też pamiętać o tym, że przekonania nie są opisem rzeczywistości, nie relacjonują faktów, nie mówią o tym, co się wydarzyło lub wydarza. Nie są więc obiektywne!
I tak samo nie są obiektywnie złe lub dobre. Poniżej przekonasz się, że nawet te potencjalnie „złe” tak naprawdę mogą przynieść dobre rezultaty.
Praca nad przekonaniami – jak ją przeprowadzić?I czy zawsze będzie to praca nad zmianą przekonania czy niekoniecznie?
Pierwsza sprawa jest taka – wiele osób, trenerów, coachów będzie Wam mówić, że istnieje jedno, najlepsze narzędzie do pracy z przekonaniami.
I to nie jest prawda. Najlepsze narzędzie do pracy z przekonaniami to to, które Wam pomoże. Dobrze więc mieć świadomość tego, z jakich narzędzi możesz skorzystać.
Ważne jest jednak, by nie skakać pomiędzy tymi narzędziami co kilka dni. Konkretna metoda, szczególnie zmiany przekonań, aby zadziałała potrzebuje czasu. Daj go sobie i dopiero gdy zobaczysz po miesiącu, dwóch, że się ona u Ciebie nie sprawdza sięgnij po kolejną.
Ponieważ przekonania nie są nigdy jednoznacznie „złe” lub „dobre” to też nie zawsze musimy zaczynać pracę na zmianą swojego przekonania. Czasem może nam wystarczyć zmiana wniosków, jakie z tego przekonania wyciągamy.
Opiszę Ci to na moim przykładzie.
Jako dziecko spędziłam sporo czasu w szpitalu, na oddziałach chirurgii naczyniowej oraz na onkologii dziecięcej. Te doświadczenie sprawiły, że poziom mojej odporności, ogólne samopoczucie były dość kiepskie. Borykałam się z problemami zdrowotnymi, które dotykają czasem starsze panie, a nie świeżo wchodzące w nastoletnie życie dzieci.
W związku z tym, jak często i jak źle potrafiłam się czuć, wyrobiłam w sobie przekonanie, że nie będę miała możliwości pracować w tradycyjnej 8 godzinnej 5 razy w tygodniu pracy.
Nie mogłam sobie wyobrazić jak miałaby realizować zadania z obecnymi wówczas dolegliwościami, zakładałam że one nie miną i nie widziałam szansy dla siebie na bycie faktycznie wartościowym pracownikiem.
Co więc zrobiłam? Miałam wtedy około 17-18 lat i postanowiłam, że skoro nie mogę tak pracować, to muszę wymyślić dla siebie pracę, którą da się wykonywać pracując zdalnie. I tak zaczęły się pierwszej zlecenia pisania tekstów, tłumaczenia broszur, późniejsza agencja social media, studia coachingowe i tak też oto jesteśmy teraz w miejscu gdy moja książka właśnie ukazała się na rynku.
To efekt przekonania, które zdecydowanie mogłoby być przekonaniem ciągnącym mnie w dół. Bo mogłabym się załamać.
I to nawet nie ma znaczenia, czy to przekonanie było słuszne czy nie. Bo mój stan zdrowia obecnie jest nie do porównania z tym sprzed tych kilkunastu lat, jednak pewnie gdybym wyniosła z mojego przekonania inne wnioski, to nawet i zdrowotnie odczułabym tego bardzo poważne skutki.
I tu dochodzimy do sedna. W moim przypadku, kompletnie nie zmieniło się moje przekonanie. Miałam wyobrażenie, że nie będę mogła pracować w tradycyjnej pracy, być w niej określoną ilość godzin przez konkretną ilość dni tygodnia, więc skoncentrowałam swoje działania na wykonywaniu takiej pracy, która da mi większą swobodę do moich epizodów bardzo złego samopoczucia. Skoncentrowałam się więc na pracy zdalnej, później te zlecenia (a i pisałam teksty i tłumaczyłam broszury) przerodziły się w agencję social media, a później w coaching, a później jestem z Wami tutaj.
I to może się wydawać dla Ciebie oczywiste, praca zdalna, ale ja gdy podejmowałam tą decyzję o wyciągnięciu innych wniosków z mojego przekonania, to przede wszystkim nie miałam pojęcia, że takie „poważnie brzmiące rzeczy robię ;), a po prostu nastawiałam się na działanie mimo przeciwności. Drugą jednak sprawą był fakt, że to nie był rok 2019! Praca zdalna, przez internet, z dowolnego miejsca na świecie to nie było coś tak oczywistego, jak teraz. Mówimy o moim nastawieniu się na wykonywanie pracy z domu, zdalnie, tylko przy użyciu komputera z dostępem do internetu w 2004 roku, 15 lat temu!
Jaki byłby scenariusz gdybym wyciągnęła inne wnioski z mojego przekonania? Mogłabym sobie pomyśleć, że skoro nie mam jak pracować tradycyjnie z obawy o to, jak odbije się to na moim zdrowiu i w efekcie na mojej efektywności jako pracownika, to nie będę pracować wcale.
No bo się „nie da”. To pociągnęłoby za sobą lawinę dalszych wydarzeń, z de facto najpewniej pogorszeniem mojego stanu zdrowia i w takim 2019 roku tkwiłabym dalej w przekonaniu „o biedna ja”.
METODA I
Moja historia to praktyczny opis pierwszej z metod, jaką możesz pracować nad przekonaniami.
Polega ona na pozostawieniu swoich przekonań takimi, takie są, a przyjrzeniu się wnioskom, jakie z nich wyciągamy. I pracy nad zmianą tych właśnie wniosków. Szukaniem nowych, takich które doprowadzą Cię do efektu, jaki znacznie bardziej dla siebie polubisz.
Możesz mieć w sobie przekonanie, że nigdy nie założysz biznesu tak wielkiego jak osoba XYZ. I możesz wysnuć z tego wniosek, że w takim razie nie ma po co nawet próbować.
A możesz, na początek przynajmniej, dogadać się z tym przekonaniem i powiedzieć sobie „Ok, może nie rozwinę biznesu do takich rozmiarów, ale na chwilę obecną zadowalałby mnie dodatkowych dochód na poziomie XX złotych miesięcznie. Zbuduję więc taki biznes.”
Taka zmiana wniosków, jakie wyniesiesz ze swojego przekonania uwolni Cię dodatkowo od porównywania się z inną osobą. bo dogadasz się ze sobą, że chcesz założyć czy rozwinąć biznes, jaki konkretnie dla Ciebie będzie ważny.
METODA II
Druga metoda pracy nad przekonaniami to faktycznie zastąpienie istniejącego przekonania takim, które będzie nam znacznie bardziej sprzyjać.
I to proponuję robić na dwa sposoby, ustalmy więc, że nazwiemy te sposoby metodą drugą i metodą trzecią.
Metoda druga pracy nad przekonaniami, zmieniającą je polega na wyobrażeniu sobie tego, jakimi przekonaniem chcielibyśmy zastąpić obecne.
Wchodzimy więc w pewnym sensie w sferę marzeń, myślenia sobie „co by było gdyby” i wybieramy dla siebie z tego „gdyby” nowego przekonania. Na temat siebie samego, świata, ludzi, i tak dalej.
W ustaleniu tego, jakie przekonanie byłoby dla nas przydatne możemy wyobrazić sobie osoby, które podziwiamy. Zastanawiamy się, jakie konkretnie cechy w ich sposobie działania, charakterze, nastawieniu sprzyjają osiąganym przez nie efektom. To ciekawy punkt wyjścia, aby rozłożyć sobie na czynniki pierwsze „sekrety” sukcesów innych ludzi i zrobić z tych „sekretów” swoje cele w przekonaniach, nad jakimi chcemy pracować.
W wyborze nowego przekonania dobrze może się też sprawdzić przemyślenie, które przekonanie dodałoby nam więcej siły, pewności siebie, wiary, chęci do działania, czegokolwiek czego w tym momencie potrzebujesz najbardziej. Zastawiamy się w tym miejscu nad najskuteczniejszymi dla siebie myślami, które chciałybyśmy, by nam towarzyszyły każdego dnia.
METODA III
W trzeciej metodzie, która ma nam pomóc zmienić nasze przekonania robimy coś, co Amerykanie nazywają „odwróconą inżynierią”.
Na czym to polega?
- Zastanawiamy się na początku, jaki efekt chcemy osiągnąć naszymi działaniami? W czym miałoby nam „lepsze” przekonanie pomóc?
Tutaj musimy sobie wyobrazić, że jesteśmy już w miejscu, w którym osiągnęłyśmy ten efekt. - Z tego miejsca cofamy się, analizując, jakie działania i w jakiej intensywności pomogły nam w osiągnięciu tego efektu.
- I znowu się cofamy zastanawiając, co musiałybyśmy czuć, aby być gotową na tego typu działania?
- Ponownie się cofamy, analizując, jakie myśli, czyli właśnie jakie przekonanie, wywołałoby w nas to konkretne uczucie.
Ten model pracy nad znalezieniem przekonania do zmiany zachęca nas też do głębszego zastanowienia się nad tym, czego my tak faktycznie chcemy?
Odpowiedź na to pytanie może stać się Twoim największym motorem napędowym, by pracować nad nowym przekonaniem.
Co robić gdy masz dla siebie wybrane nowe przekonania lub nowe wnioski istniejących przekonań?
Tu zaczyna się konkretna praca, czyli Twoje zaangażowanie w to, by faktycznie zmienić coś w swych przekonaniach jest niezbędne.
Nie wystarczy, że napiszesz sobie, że takie przekonanie będzie dla Ciebie lepsze i od razu zaczniesz tak myśleć. Choć istnieją przypadki, w których faktycznie działa to tak ekspresowo, ale
Gdy już masz wybrane nowe przekonania lub nowe wnioski, a zakładam że przeszłaś przez ten wybór robiąc odręczne notatki, bo tylko taka praca nad sobą ma faktyczny sens ;), wróć do tego co napisałaś. Wyciągnij najważniejsze zdania, podkreśl je, przepisz, umieść na karteczkach i rozwieś w swoimi otoczeniu.
Przepracuj też dla siebie potwierdzenia swojego nowego przekonania. Znajdź te potwierdzenia w sobie, w przeszłych doświadczeniach i osiągnięciach, w Twoich obecnych umiejętnościach, w słowach uznania, które słyszysz od innych. POCHWAL SIĘ przed sobą samą!
Potrzebujesz tych potwierdzeń, aby Twoje przekonanie zaczęło stawać się rzeczywistością.
Zadbaj, najlepiej codziennie, o czas, w którym będziesz mogła wracać do pracy nad przekonaniami.
A co najważniejsze, wprowadzaj swoje przekonania w swoją rzeczywistość. Noś w sobie słowa, które chcesz by stały się dla Ciebie oczywistością. Gdy coś pójdzie nie po Twojej myśli, wracaj do nowych przekonań, nad którymi chcesz pracować.
To, że coś się nie udało NIE JEST potwierdzeniem na to, że „nie ma sensu”. To jedynie oznaka tego, że podejmujesz wysiłek i jedną za drugą próby.
Sukces, czymkolwiek by on nie był to suma nie tylko naszych wygranych, ale też i porażek! Pamiętaj o tym!
Najbardziej przydatne, „uniwersalne”, przekonania
Poza przekonaniami, które wybierzesz konkretnie dla siebie, jako te, nad którymi chcesz pracować, jest też kilka uniwersalnych myśli. Będą Cię one wspierać w działaniu, niezależnie od tego czym to działanie, lub może zaniechanie, miałoby być!
Przeczytaj je i zastanów się, co zmieniłoby się w podejmowanych przez Ciebie krokach gdybyś miała w sobie jedno, kilka lub wszystkie z poniższych przekonań?
Przekonania, które wzmocnią Cię w codziennych działaniach:
- Moja praca jest ważna i potrzebna innych ludziom
- Są osoby, które właśnie w tym momencie bardzo potrzebują wiedzy, jaką mogę się z nimi podzielić
- Jestem ważna dla moich znajomych, bliskich, rodziny
- To, co myślę ma wpływ na to, jak wygląda mój zewnętrzny świat
- Podejmowanie przeze mnie działania, ryzyka, kolejnych prób ma znaczenie
Jeśli temat przekonań to coś, co Cię zainteresowało zapraszam do pracy z eBookiem o przekonaniach właśnie, który możesz kupić w moim sklepie.
Znajdziesz go dostępnego w pakiecie z eBookiem o marzeniach oraz w pakiecie z moją książką.
Nad jakimi przekonaniami chciałabyś pracować w pierwszej kolejności?
Którą z metod do tego wybierzesz?