Zastanawialiście się jakie decyzje podjęlibyście gdyby postawiono Was przed skrajnymi wyborami?
Dzisiaj będziecie mieli okazję przekonać się jak ja poradziłam sobie podjęciem bardzo radykalnych wyborów właśnie w temacie…czytelniczym ;) W końcu czytanie książek to sama przyjemność, zobaczmy jak by wyglądało po lekkim utrudnieniu!
Zapraszam Was na dzisiejszy luźny wpis i zachęcam do odpowiedzi na pytania „Czy wolałbyś…Edycja Książkowa”!
1. Czytać tylko powieści wielo czy jedno tomowe?
Trylogie, powieści wielotomowe są świetne, wciągające, rozbudowane, wielowątkowe czasem do tego stopnia, że przydałby się przewodnik. I to jest super, bo ja lubię rozbudowane historie.
Jednak… Lubię też historie, które mają konkretne ramy. Początek, zakończenie, jakiś sens który poznajemy po przewróceniu ostatniej kartki. Poza tym, myślę że tylko i wyłącznie wielotomowe książki byłyby na dłuższą metę męczące.
Wygrywają więc powieści jedno tomowe.
2. Czytać tylko książki pisane przez kobiety czy przez mężczyzn?
Chciałabym powiedzieć, że tylko pisane przez kobiety. W ramach solidarności i wspierania kreatywnej działalności kobiet.
Niestety prawda jest taka, że większość książek, które przeczytałam ostatnio i które mam w planach są autorstwa mężczyzn. Wybór mój więc pada na męskich autorów.
W ramach zadośćuczynienia mojej haniebnej zdradzie obecnie kończę jedną książkę napisaną przez kobietę, a w kolejce ustawiłam sobie następne 5 kobiecych tytułów (Rainbow Rowell, już nie mogę się doczekać!)
3. Kupować książki tylko w księgarniach tradycyjnych czy internetowych?
Oczywiście, że tylko w internetowych. Nie dość, że mają zawsze świetne promocje, pakiety i inne gratisy, to jeszcze właśnie w internetowych księgarniach mamy ebooki! A ja je pokochałam mimo, że nie była to miłość od pierwszego wejrzenia ;)
4. By na postawie książek powstawały tylko seriale czy tylko filmy?
Na podstawie książki można nakręcić beznadziejny film i serial. Można też nakręcić świetny film i serial. Nie ma reguły.
Jednak czy można zmieścić w ciągu dwóch godzin historię, przez którą przechodzi się przez kilka dni? Z tym bywa ciężko, zazwyczaj (choć nie zawsze) czegoś nam brakuje. Wolałabym więc, by książki miały swoje serialowe odpowiedniki zamiast książkowych. Nawet jeśli miałyby to być mini seriale ;)
5. Czytać 5 stron dziennie czy 5 książek tygodniowo?
Pewnie, że 5 książek tygodniowo.
Mało tego, jestem obecnie przekonana, że powodem mojego czytelnictwa mniejszego niż te 5 książek tygodniowo jest moja niewystarczająca organizacja! ;)
6. Być profesjonalnym recenzentem czy autorem książek?
Autorem książek!
Każda praca, która związana jest z kreatywnością, stworzeniem czegoś nowego jest dla mnie najlepszą pracą na świecie. I tak sobie myślę, że napisanie książki musi być wyjątkowo niesamowitym uczuciem.
Swoją drogą, profesjonalny recenzent kojarzy mi się bardzo złowrogo. Jak ktoś, kogo tak naprawdę głównym zadaniem jest zabijanie książek/filmów/seriali i szukanie w nich wyłącznie wad i niedociągnieć. Jak dla mnie, zbyt dużo negatywnej energii ;)
7. Czytać tylko 20 swoich ulubionych książek czy czytać tylko nowe tytuły?
Nigdy nie wracam do przeczytanych książek. Wydaje mi się to ogromną stratą czasu i zabieraniem sobie możliwości przeczytania w tym samym czasie czegoś nowego. A ja jestem uzależniona od nowych historii, światów, postaci.
Nie byłabym w stanie zrezygnować z tego nawet dla czytania w kółko najlepszych książek na świecie ;)
8. Być bibliotekarzem czy sprzedawcą książek?
Niestety zawód bibliotekarza kojarzy mi się z niezbyt miłym urzędnikiem niż z zapalonym miłośnikiem książek. Pewnie to wina moich subiektywnych doświadczeń ;)
Wolałabym być sprzedawcą książek, głównie z powodu ciągłego kontaktu z nowościami wydawniczymi.
9. Czytać książki tylko ze swojej ulubionej kategorii czy wszystkie inne?
Ponieważ czytam głównie powieści obyczajowe to raczej zostałabym przy tej kategorii.
Choć z ogromną szkodą dla książek fantastycznych, biznesowych, rozwojowych i horrorów…
10. Czytać tylko książki tradycyjne czy tylko ebooki?
Książki tradycyjne są świetne. Lubię uczucie fizycznego zmniejszania się objętności książki, która pozostała do przeczytania, lubię moment przewrócenia ostatniej strony. Przepadam za zapachem nowych książek i myślę, że to jeden z zapachów znajdujących się w czołówce światowej.
Jednak ebooki mają zalety, które w pewnych miejscach górują niezaprzeczalnie nad książkami. Czyta się je kilka razy szybciej, są łatwiej dostępne, tańsze i mamy dostęp do wszystkich tytułów świata za jednym kliknięciem i nie wydając majątku ;)
Jeśli miałabym już wybrać, a przecież na tym polega zadanie w tym tagu, zdecydowałabym się na czytanie tylko ebooków.
Jak Wy odpowiedzielibyście na czytelnicze pytania? Zachęcam do wykonania TAGu – w komentarzu lub na swoich blogach.
Jestem niesamowicie ciekawa Waszych odpowiedzi! :)