„Możesz zrobić cokolwiek zechcesz, ale nie możesz zrobić wszystkiego.”
Właśnie to zdanie będzie motywem przewodnim dzisiejszego wpisu.
Część z Was może w nim odnaleźć siebie, zobaczyć swoje błędy i przytakiwać głową w trakcie czytania.
Część natomiast może kompletnie nie zgadać się ze zdaniami, które będziecie czytać – gratulacje, jesteście tymi szczęśliwcami, który opanowali trudną sztukę wyboru i koncentracji na kluczowych, wybranych elementach swojego życia.
Mogę wszystko! Czyli co?
W dobie wszechobecnych możliwości, szans i sukcesów, które wydają się nam być ekspresowe i wręcz w stanie „instant” łatwo jest stracić głowę i dołączyć do nieustającej pogoni.
Mamy coraz więcej marzeń, planów, celów, które trzeba spełnić, zrealizować, osiągnąć. Chwytamy każdą możliwość, myśląc, że nigdy się już ona nie powtórzy, a naszym zadaniem jest wykorzystywanie szans, które przynosi życie.
I wszystko świetnie i pięknie gdyby nie fakt, że po kilku miesiąca, latach okazuje się, że niewiele udało nam się faktycznie osiągnąć i jakimś trafem te wszystkie wykorzystywane przez nas szanse niewiele nam przyniosły.
To wszystko przez fakt, że wydaje nam się, iż w najgorszym wypadku ucierpi jedna podjęta aktywność. W najbardziej prawdopodobnym jednak – ucierpi każda.
Priotytety.
Całość rozbija się o znalezienie i trzymanie się wybranych kilku, a może i nawet jednego, priorytetu w życiu.
Założenie wydaje się być proste, jednak większość z nas w rzeczywistości błądzi od jednej pasji do drugiej i od jednego pomysłu na siebie do dziesiątego. Właściwie nie ma w tym nic aż tak bardzo złego i w o wiele gorszej sytuacji bylibyśmy nie mając żadnych zainteresowań, pasji, chęci do działania.
W momencie gdy naszym problemem jest jedynie wybranie najważniejszych elementów z gąszczu spraw, którymi chcielibyśmy się zajmować, możemy sobie życzyć wyłącznie takich problemów!
W jaki sposób jednak wybrać, usystematyzować i zrealizować w końcu choć jeden z naszych planów? Musimy większość z nich odrzucić.
„Możemy mieć wrażenie, że bardzo wydajnie robimy dwie rzeczy równocześnie, jednak w rzeczywistości robimy tylko jedną rzecz, potem drugą, potem znowu pierwszą i tak naprawdę robimy to mniej dokładnie i sprawnie, niż gdybyśmy skoncentrowali się tylko na jednej rzeczy.”
– Christian Jarrett
Najlepszą metodą selekcji jest przede wszystkim stworzenie priorytetu lub priorytetów.
Wybierzcie nadrzędny cel, który chcecie osiągnąć lub stan, w którym chcecie się znaleźć. Stwórzcie drogę do tego celu, wypiszcie, jakie elementy Wam pomogą zrobić krok do przodu, a jakie zatrzymują Was w miejscu lub cofają do tyłu.
Powtarzałam to już wiele raz, ale nigdy dość tego zdania – celem nie mogą być pieniądze! Wówczas wpadamy w błędne koło i chwytamy się wszystkiego, co tylko się „napatoczy” byle tylko zarobić kolejne setki złotych.
Powiązania.
Kiedy już wypracujecie swoje główne cele, najlepiej takie, których realizacja wzajemnie się nie wyklucza ;) warto ustalić, jakie aktywności powinniście odrzucić, a na na jakich warto się skoncentrować!
Pomijając typowo rozrywkowo-sportowe części Waszego planu dnia, musicie być pewni, że zadania których się podejmujecie łączą się w większą całość. Strzelając na ślepo może się Wam udać jedynie przypadkiem, działając „to tu, to tam”, ostatecznie nie działacie nigdzie.
Możecie skupić się na rozwijaniu swojej artystycznej duszy, ale nie osiągnięcie zbyt dobrego rezultatu jeśli będziecie jednocześnie malować, tańczyć, pisać książki i projektować strony internetowe. Pozornie są to połączone elementy jednak jednoczesne ich wykonywanie nie rozwinie w pełni Waszego potencjału!
A jeśli nawet chcecie przede wszystkim zarobić całą masę pieniędzy to tym bardziej skupcie się na konkretach – rozwijajcie jeden biznes, koncentrujcie swoje siły na poznanie jednej branży bądź kilku takich, które są ze sobą powiązane!
Tworzycie bloga? Piszcie na temat swojej pracy albo tego, co chcielibyście, aby się nią stało. Opisujcie swoją pasję, która pozwala Wam oderwać się od codzienności bądź piszcie właśnie o codzienności!
Nie piszcie jednak na tematy, na które wypada, które będą „nośne” i będą się dobrze „klikać”. Jeśli przy okazji tworzenia czegoś, co Was kręci, jest Waszą codziennością lub od niej oderwaniem stworzycie nośny i klikalny tekst to świetnie! Niech to jednak nie będzie priorytet.
Łączcie ze sobą jak najwięcej elementów w czynnościach, na których się skupiacie. Z ogromu spraw i zadań wybierzcie te, które mają najwięcej powiązań z Waszym priorytetem!
Pytania pomocnicze.
Jak odnaleźć się w tym gąszczu możliwości, pomysłów i planów na podbicie świata?
Przygotowałam kilka pytań, które pozwolą Wam przeprowadzić ostrą selekcję swoich planów i pozostawić tylko te najważniejsze, które wzajemnie się ze sobą łączą, a przynajmniej nie wykluczają.
- Jaki element codzienności jest dla mnie najważniejszy? Które zadania mają największy priorytet na liście to-do?
- W jakim punkcie chciałabym zobaczyć siebie za kilka lat – zawodowym i prywatnym (główne cele)?
- Co ułatwi mi znalezienie się w tym miejscu?
- Które z czynności, jakie obecnie wykonuje łączą się z moim głównym celem?
- Jakie z zadań przeszkadzają mi w realizacji głównego celu?
- Jakich dodatkowe aktywności mogę się podjąć, które przyśpieszą realizację nadrzędnego priorytetu?
- Które z wykonywanych przeze mnie zadań prowadzą do innego celu? Czy mogę przełożyć ich realizacje na okres po osiągnięciu nadrzędnego celu?
Czy sami jesteście obecnie bądź wpadliście kiedyś w pułapkę realizowania zbyt wielu celów na raz? Jak udało Wam się z niej wyjść?
A może właśnie teraz podejmiecie pierwsze kroki do tego, by skupić się na głównych celach? Podzielcie się swoimi doświadczeniami! :)