Jakiś czas temu rozmawiałam już z Wami o celach.
Pojawił się nawet przy tej okazji cytat z Alicji w Krainie Czarów, który świetnie ilustruje konieczność posiadania celów samych w sobie.
I odnoszę wrażenie, że zdecydowana większość z nas ma już bardzo dużą świadomość odnośnie tego, jak zbawienny wpływ na nasze życie ma fakt posiadania celów samych w sobie.
Wiemy, że nie stawiając ich przed sobą możemy zacząć robić wszystko jednocześnie, czyli de facto nie zrobić nic. Możemy zacząć kręcić się w kółko i kompletnie nie widzieć sensu naszej drogi prywatnej czy zawodowej.
Z tą pełną świadomością przystępujemy więc do działania – stawiamy przed sobą cele, wyzwania, a odważne marzenia zamieniamy na etapy czynności do zrealizowania.
I nagle okazuje się, że klapa – nie udaje się. Cel nie został zrealizowany.
A przecież wszyscy obiecywali, że wystarczy postawić przed sobą cel i działać po to, aby go zrealizować i „wszystko będzie dobrze”.
„Oszuści, naciągacze i generalnie jedna wielka ściema.” – Takie pojawiają się w nas wówczas odczucia.
I właśnie o tym będzie dzisiejszy materiał, nie o tym dlaczego warto mieć cele, ale o tym dlaczego nie udaje się nam zrealizować stawianych przed sobą oczekiwań.
Nierealne cele
Banał nad banałami powtarzany już wiele razy. Jeśli cel nie jest realny do osiągnięcia to nie ma siły abyśmy go osiągnęli.
No dobrze, ale co to znaczy „realny”?
Realny dla kogo i w jakich okolicznościach? Kiedy ten sam cel, pozornie nierealny, mógłby stać się realny?
Czasem odrzucamy jakieś cele, bo nie rozkładamy ich na czynniki pierwsze, nie sprawdzamy co możemy zrobić, aby to co „nierealne” stało się osiągalne!
Jeszcze częściej tworzymy sobie zamiast celu marzenie, o którym wydaje nam się, że jest celem. I wówczas mamy klasyczny przykład celu, który jest nierealny do osiągnięcia.
Marzenia są potrzebne, bez nich nie idziemy do przodu, bez nich nie pojawiają się cele.
No ale właśnie, cele wyłaniają się z marzeń. Marzenia, same w sobie, nie mogą być celami.
Wówczas pozostaną do końca świata w sferze marzeń, a nam się złudnie będzie wydawać, że przecież mamy gotową listę celów.
Co różni cele od marzeń?
Cele rozkładamy na etapy do zrealizowania, szukamy konkretnych możliwości do wykonania danego etapu, wkładamy te etapy w ramy czasowe.
Działamy. Nie pozostajemy w sferze „co by były gdyby”, ale „chcę żeby_____więc kolejny krok to_____”!
Brak powiązania z wyższą wartością i korzyścią
Im cięższy do zrealizowania stawiamy przed sobą cel tym silniej powinien być on związany z wyższą wartością i korzyścią, jaka wiąże się z jego osiągnięciem.
Wartością i korzyścią, która ma znaczenie konkretnie dla nas! Nie dla cioci, koleżanki, czy mitycznych „wszystkich”.
Dla nas i naszej wizji przyszłości i idealnej codzienności, którą chcielibyśmy prowadzić.
Często takim celem – pułapką stają się pieniądze.
Chcemy zarabiać więcej, a więc układamy plan na zwiększenie tych zarobków i przystępujemy do wcielania go w życie.
Jedno potknięcie, drugie, kolejne niepowodzenie i nasz zapał słabnie. Wizja zarobków blednie, wkrótce nasz cel zostanie porzucony.
A czy wiemy, dlaczego chcemy zarabiać więcej?
Wiem, że to brzmi dziwnie – „No jak to dlaczego chce zarabiać więcej? Żeby mieć więcej pieniędzy!”
No dobrze, ale po co? Co te pieniądze mają dać?
Od pewnego momentu, dla niektórych trudno osiągalnego, pieniądze przestają być aż tak niezbędne.
Jeśli zaspokojone są podstawowe potrzeby, nasze i naszej rodziny, to wcale nie mamy konieczności zwiększania tych dochodów w nieskończoność dla samego zwiększania.
Właśnie, „dla samego zwiększania” to słaba wartość, korzyść i motywacja.
Jednak już po to, aby zapewnić naszym dzieciom najlepsze wykształcenie, móc zwiedzać świat przez 3 miesiące każdego roku czy móc zaangażować się w pomoc potrzebującym – to już zaczyna nabierać o wiele większego sensu!
To są powody, dla których warto zaczynać.
Może nie są idealne i nie wszyscy zobaczycie w nich faktyczność wartość, ale myślę że widzicie już różnicę pomiędzy „widzieć większą liczbę na koncie” a „zapewnić najlepsze wykształcenie moim dzieciom” ;)
Cel, który nie będzie miał znaczenia za 5 lat
Bardzo lubię patrzeć na przeróżne wydarzenia, problemy, przeszkody przez pryzmat pytania „Czy to będzie miało znaczenie za 5 lat?”.
To wiele ułatwia i w moim przypadku jest to już sposób myślenia kompletnie intuicyjny, bez wysiłkowy. Daje mi to sporo spokoju, ale też i energii, którą mogę wykorzystać na angażowanie się w tematy faktycznie ważne.
Generalnie, gorąco polecam!
Jak się jednak ma to pytanie do ustalania i realizowania celów?
Jeśli wyznaczymy sobie na cel naszych działań coś tak błahego i nie związanego z naszą przyszłością, że za 5 lat fakt zrealizowania tego celu lub nie, nie będzie miał żadnego znaczenia, to po co w ogóle go przed sobą stawiać?!
Kto byłby w stanie systematycznie działać, pracować, skupiać się na realizowaniu poszczególnych etapów tylko po to, aby osiągnąć coś, co za kilka lat nie będzie ważne?
Nie wiem, jak Wy, ale ja z pewnością nie byłabym w stanie!
Cel powinien być ukierunkowany na przyszłość, na długofalowy efekt.
Często natomiast nawet nie zastawiamy się nad tym, co tak właściwie zyskamy jeśli już zrealizujemy nasz cel!
W 7 dni do celów, które (tym razem!) zrealizujesz!
Jeśli to, o czym dzisiaj Wam opowiedziałam, te schematy działań i pułapki, brzmią dla Was znajomo to zachęcam do udziału w przygotowanym przeze mnie kursie.
Jest to program rozwojowy, w którym uczysz się układania listy celów i przede wszystkim skutecznego ich realizowania!
Więcej informacji na jego temat możecie znaleźć na jego stronie 7 dni do celów, które (tym razem) zrealizujesz!
Które z opisanych schematów i pułapek są Wam znane? A może macie swoje sposoby na tworzenie listy celów?
Podzielcie się swoimi doświadczeniami! :)
Dziękuję, że poswieciłaś czas na przeczytanie tego wpisu.
Mam nadzieję, że przyniósł Ci potrzebną wiedzę, cenne wskazówki, chwilę refleksji lub relaksu.
Możesz teraz:
- Dodać komentarz Pozostawić komentarz ze swoją opinią, włączyć się w dyskusję. Czytam wszystkie komentarze i odpowiadam na większość z nich.
- Udostępnić ten wpis. Jeśli uważasz, że warto było go przeczytać to podziel się nim z innymi! Aby to zrobić wystarczy, że klikniesz: [fb_button]
- Śledzić mój FanPage aby otrzymać aktualne informacje na temat moich działań znajdziesz.
- Obserwować mnie na Instagram gdzie dzielę się obrazami mojej codzienności w postaci zdjęć i krótkich filmików.