Panuje przekonanie, że pracuje się nad swoim biznesem online po to, żeby zebrać wokół siebie jak największą społeczność, której później możemy oferować nasze produkty i usługi. Że musimy po prostu cierpliwie czekać aż ta społeczność się zbuduje i wtedy zadzieją się różne cuda.
A to nie tylko jest nieprawdą, a wręcz zaprzeczeniem budowania marki. Bo nie jesteś w stanie dotrzeć do tysiąca klientów jeśli nie dotrzesz na początek do jednego. A nie dotrzesz do jednego jeśli będziesz miała przekonanie, że te 50, 100, tysiąc osób które Cię obserwuje się…nie liczy.
Nie uważasz że się nie liczą?
To czemu zamiast skupić się na służeniu im najlepiej jak się da wybiegasz tak bardzo w marzenia o dziesiątkach tysięcy ludzi śledzących Twoje poczynania?
O wykorzystywaniu potencjału niewielkiej społeczności porozmawiamy sobie w dzisiejszym odcinku.
