fbpx

Jednego z minionych wieczorów pochłonęłam pewną książkę. O kradzieży. Twórczej kradzieży.

 

„Czym jest oryginalność? Niewykrytym plagiatowaniem.”

– William Ralph Inge

 

Co przychodzi Wam na myśl w pierwszej chwili po przeczytaniu tego cytatu? Oburzacie się czy zaczynacie zastanawiać?

Moje uczucia w pierwszych momentach czytania tej książki zdominowało oburzenie. „Jak to? Kraść? Pomysły? I jeszcze prezentować je jako oryginalne?!”

Prawda jest jednak taka, że niezależnie od tego, jak bardzo kreatywni bylibyśmy i jak wiele nowych pomysłów wprowadzalibyśmy do swojego i innych życia nie jesteśmy oderwani od świata. Nie żyjemy w próżni. Każdego dnia jesteśmy wystawiani na wpływy innych i ich pomysły. Począwszy od książek, muzyki, filmów, seriali czy programów internetowych.

W czym tkwi sęk? Nie możemy odciąć się kompletnie od świata, ale możemy wybrać kto i co będzie na nas wpływać. Innymi słowy mówiąc – mamy wpływ na jakość i ilość oddziaływań, które włączymy w nasze życie. Sami, czy tego chcemy czy nie, stajemy się bowiem mieszanką tego, co włączamy w swoją codzienność.

 

„Kradnij ze wszystkiego, co rozbudza inspirację lub karmi wyobraźnię. Pochłaniaj stare filmy, nowe filmy, muzykę, książki, obrazy, zdjęcia, wiersze, sny, przypadkowe rozmowy, budynki, mosty, znaki drogowe, drzewa, chmury, akweny, światła, cienie. Kradnij tylko to, co bezpośrednio porusza Twoją duszę. Dzięki temu Twoja praca (i kradzież) będzie autentyczna”

– Jim Jarmusch

 

Twórcza kradzież to nic innego jako znalezienie i włączenie odpowiednich oddziaływań w swojej codzienne życie. Gdy zaczniecie otaczać się twórczością autorów, którzy Wam imponują i, idąc dalej, szukać tego co ich inspiruje i włączacie te zasoby do swojej „kolekcji”, będziecie mieli pole do stworzenia czegoś wyjątkowego i Waszego.

Nie pozbawionego co prawda wpływu innych, ale czy jest możliwe stworzenie czegokolwiek bez oddziaływań zewnętrznych? Może lepiej zamiast broniąc się przed plagiatowaniem odcinać od wpływów stworzyć świadomie swoje własne zasoby ludzi, przedmiotów, twórczości, które dodają Wam skrzydeł i Was inspirują. Inspirują do tego, by wybrać to, co najlepsze, najbardziej „Wasze” i stworzyć z tego nową, oryginalną i Waszą całość.

 

Jesteś mieszanką tego, co zdecydujesz się włączyć w swoje życie. Sumą wpływających na Ciebie oddziaływań.

– Austin Kleon

 

Istnieje teoria, mająca swoje korzenie w jednej z teorii ekonomicznych, według której możemy być najwyżej tak dobrzy, jak te rzeczy którymi się otaczamy. Na czym więc powinniśmy się skupić? Na „kolekcjonowaniu pomysłów”. Im więcej będziecie mieli ich w zanadrzu, tym większy wybór rzeczy, które mają na Was oddziaływać sobie stworzycie.

Najważniejsze jednak w twórczej kradzieży jest to, by nigdy nie dążyć do bycia kopią osoby czy dzieła, które podziwiamy. Naszym zadaniem nie jest przejmowanie stylu i tworzenie kopii, a dostrzeżenie i włączenie do swojej świadomości przyświecającej określonemu stylowi myśli, założenia i efektu końcowego.

 

W „Twórczej kradzieży” znajdziecie kreatywność rozłożoną na czynniki pierwsze, nie tylko pod kątem oryginalności czy „kradzieży” pomysłów! Choć przyznam, że właśnie ta tematyka mnie w książce zaciekawiła najbardziej i odblokowała trochę moje dotychczasowe myślenie o tym czy jest plagiat, inspiracja, a czym świadome budowanie zasobu oddziaływań.

logo

Zachęcam Was do podzielenia się swoimi spostrzeżeniami na temat twórczej kradzieży i sposobu, w jaki Wy rozumiecie inspirowanie się innymi (które zazwyczaj kończy się na „kopiuj-wklej”) a gromadzeniem oddziaływań, wpływów i tworzeniem z nich czegoś własnego.

I nie zapomnijcie otoczyć się samymi dobrymi oddziaływaniami! ;)