Do tego, że warto czytać ebooki nie będę Was dzisiaj przekonywać. Szczególnie, że już kiedyś zrobiłam to w osobnym materiale.
Gdybyście więc mieli jeszcze jakieś wątpliwości zajrzyjcie do niego Ebooki vs. książki tradycyjne ;)
Dziś chcę porozmawiać z Wami o legalnym czytaniu ebooków, szanowaniu pracy autorów i wydawców oraz korzystaniu z zalet, jakie niosą ze sobą ebooki z czystym sumieniem!
Szczególnie bliski stał mi się temat dostępności materiałów elektronicznych od momentu gdy sama zaczęłam je tworzyć i dzielić się nimi w ramach przynależności do mojej listy mailowych odbiorców czy też w ramach płatnych kursów online.
Z wielkim przekonaniem i wręcz dumą dołączyłam do akcji, której celem jest promocja legalnego czytelnictwa ebooków w Polsce!
Czytać legalnie, czyli jak?
Wierzę, że wśród moich Czytelników są tylko takie osoby, które rozumieją i doceniają pracę innych. Co się z tym wiążę, nie idą na łatwiznę i „ściąganie” ebooków jest im obce!
Jednak w ramach małego podsumowania dziele się z Wami mini-ściągami z tego, co wolno, a czego nie wolno robić jeśli chodzi o ebooki.
Opcja „drukować” mnie samej jest bardzo przydatna jeśli chodzi o książki akademicko – naukowe.
W ich przypadku wyjątkowo dobrze jest mieć możliwość tworzenia notatek na papierze!
Nielegalne zarabianie na czyjejś twórczości jest mówiąc wprost, wyjątkowo słabe!
Jednak dzielenie się tym, co ktoś stworzył w ramach nielegalnego powszechnego udostępniania (serwisy z nielegalnymi zasobami plików, fora internetowe, serwisy społecznościowe) to równie duże przekroczenie granicy, nawet gdy sami nic na tym udostępnianiu nie zarabiamy!
Jak ja czytam legalnie?
Często dostaje od Was pytania o to, na czym czytam, co polecam i jak mi się na tym moich sprzęcie czyta.
Po wypróbowaniu sporej ilości narzędzi, programów i aplikacji zdecydowała się na aplikację Kindle.
Można zainstalować ją na dowolnym tablecie, a także i na swoim komputerze!
Możecie w niej powiększyć tekst, zmienić jego podświetlenie, włącznie z kolorem podświetlenia, zmienić czcionkę, zaznaczyć ulubione cytaty i dodać do nich swoje notatki!
Ma to też tą zaletę, że kupując ebooki w niektórych serwisach, głównie anglojęzycznych, zakupioną książkę mogą wysłać bezpośrednio do swojego konta w aplikacji Kindle.
Wówczas dosłownie za kilkoma kliknięciami mam do przeczytania gotową książkę czekającą na mnie na tablecie!
Nie korzystałam nigdy z typowego czytnika ebooków. Podobno ta forma bije na głowę czytanie jakiejkolwiek aplikacji na tablecie. Jakie są Wasze doświadczenia?
Gdzie najczęściej kupuję książki?
Korzystam z wielu serwisów i mówiąc wprost, poluję na okazję.
Często zdarza mi się kupować ebooki „na zapas” gdy zobaczę wyjątkowo atrakcyjną promocję.
Korzystam też z opcji zbierania punktów za zakupione ebooki i wymiany ich na nowe tytuły.
Nie korzystam z żadnych programów subskrybcyjnych, w ramach których za miesięczną opłatę abonamentową otrzymujemy dostęp do całego asortymentu.
Miałam okazję wypróbować taką formę dostępności do ebooków i doszłam do wniosku, że wolę jednak mieć konkretne tytułu kupione dla siebie na zawsze.
Tak, abym mogła do nich wrócić i przypomnieć sobie chociażby cytaty, które w nich pozaznaczałam!
5 FOTO wyzwań, 5 czytników ebooków.
Wspólnie z Virtualo.pl zapraszamy Was do zabawy promującej legalne czytanie ebooków.
Jej forma to coś, co uwielbiam najbardziej, czyli fotografia!
Co tydzień czekać na Was będzie temat foto-wyzwania do zrealizowana na Waszym profilu w serwisie Instagram. Na autora najlepszego zdjęcia tygodnia czeka czytnik ebooków!
Tematy wyzwań na każdy tydzień znajdziecie na Instagramie Virtualo.pl 15 marca, 22 marca,
29 marca, 5 kwietnia oraz 12 kwietnia.
Informacje o konkursie będą udostępniane także na profilach społecznościowych
moich, Book Reviews By Anita oraz Jestem Maja K.
Nie mogę się już doczekać Waszych zdjęć! Za wszystkie trzymam kciuki! :)
Dużo czytacie w wersjach ebookowych – ile tytułów liczy Wasza ebookowa kolekcja? Pochwalcie się! :)