Wakacje co prawda zbliżają się ku końcowi, ale przecież podróżować można, a nawet trzeba nie tylko w dwa wakacyjne miesiące w roku ;)
Zapraszam Was na słów kilka o zawartości kosmetyczki, jaką możemy zabrać ze sobą na pokład samolotu.
Wymogi linii lotniczych
Jeśli chodzi o kosmetyki znajdujące się na pokładzie samolotu, trzeba pamiętać o kilku podstawowych zasadach:
– maksymalna pojemność jednego płynnego kosmetyku to 100 ml,
– liczy się ilość pojemność wpisana fabrycznie na opakowaniu, a nie faktyczna ilość produktu w opakowaniu. Jeśli więc macie opakowanie np. 125 ml, to nawet jeśli jest tylko do połowy wypełnione produktem to niestety i tak będziecie musiały się tego opakowania przy odprawie pozbyć,
– wszystkie płynne kosmetyki muszą znajdować się w przeźroczystym opakowaniu. W płynne kosmetyki wliczane są również tusze i błyszczyki,
– pojemność opakowania na kosmetyki nie może przekroczyć 1 litra.
Higiena
1. Nawilżane chusteczki
Podstawowy produkt, który warto mieć ze sobą w każdej podróży, nie tylko samolotem. Ekspresowo możemy nimi wytrzeć dłonie czy nawet zaprać plamę na ubraniu ;) Nawilżane chusteczki nie muszą znajdować się w przeźroczystej kosmetyczce więc nie musicie obawiać się utraty sporej ilości miejsca przez nie.
lub
Mydła odkażające
Alternatywą dla nawilżanych chusteczek są miniaturowe mydła odkażające, które nie potrzebują wody. Nie przekonałam się jednak do nich zbytnio i zawsze wybieram zamiast Carexa poczciwe nawilżane chusteczki ;)
3. Płyn do jamy ustnej.
To obowiązkowy produkt, który musi znaleźć się ze mną w czasie każdej podróży. Higiena jamy ustnej to bardzo ważna i niestety często pomijana kwestia. Wielokrotnie sięga się również po gumy do żucia aby odświeżyć oddech jednak warto zastanowić się na ich używaniem jeśli macie plomby w zębach – gumy niestety nie są dla nich łaskawe.
4. Miniaturowy dezodorant do ciała.
Niestety nie ma ich na rynku zbyt wiele. Warto jednak zaopatrzyć się w taką buteleczkę, nawet mniej lubianego przez Was dezodorantu. Po kilkugodzinnej podróży samolotem będziecie w siódmym niebie gdy w lotniskowej łazience będziecie mogły na świeżo odświeżoną skórę użyć dezodorantu. Małe rzeczy w podróży nabierają ogromnego znaczenia! ;)
Pielęgnacja
1. Nawilżający krem.
Może być to krem do rąk, mleczko do ciała, balsam – ważne, by był to sprawdzony przez Was produkt, który szybko się wchłonie i przyniesie ukojenie zmęczonej skórze.
2. Sztyft nawilżający do ust.
Pewnie nie wszyscy mają to przypadłość jednak moje usta często wysychają, a w podróży dostają jeszcze turbo przyśpieszenia. Nawilżający sztyft, pomadka, balsam do ust to coś, co warto mieć pod ręką.
Makijaż
Tutaj skupiamy się na absolutnych podstawach i nie pakujemy sobie połowy kolorówki, bo naprawdę nie jest Wam ona potrzebna w samolocie!
1. Bibułki matujące.
Szczególnie przydatne latem. Możecie je zamienić na transparenty puder w opakowaniu od razu z lusterkiem jednak jego używanie nie jest już tak ekspresowe, jak bibułek matujących.
2. Rozświetlacz.
By rozświetlić dla odmiany naszą twarz, w miejscach które tego potrzebują. Rozświetlacze to niepozorne, wydawać by się mogło, kosmetyki, które w ogromnym stopniu mogą się nam przysłużyć! Wybieramy takie, których aplikacja nie wymaga pędzla, najlepiej płynne.
3. Błyszczyk.
W nieskomplikowanych kolorach, by szybko nałożyć go na usta. Chodzi nam przecież jedynie o odświeżenie wyglądu i zatuszowanie ewentualnego zmęczenia.
Te trzy kategorie produktów w zupełności Wam wystarczą, by odświeżyć swój wygląd, ale nie skupiać się na „pacykowaniu” w trakcie podróży ;)
Macie swoje sprawdzone w podróży produkty? Dajcie znać, co warto dorzucić do kosmetyczki!
I oczywiście – udanych podróży! :)