Sięgając po skandynawskie kryminały i wybierając na swój początek Camillę Lackberg słyszałam i czytałam od wielu z Was, że powinnam koniecznie sięgnąć po powieści Larssona.
Przyznam, że z pewną dozą sceptycyzmu podchodziłam do tych zachęt, pewnie też dlatego, że moja miłość do kryminałów jest jeszcze bardzo świeża.
Ostatecznie miniony tydzień spędziłam w towarzystwie trylogii „Millenium” Stiega Larssona oraz jej kontynuacji „Co nas nie zabije” Davida Lagercrantza.
Nie byłam w stanie oderwać się od czytania, a mój sceptycyzm rozwiał się momentalnie.
Dodatkowo okazało się, że wybrałam sobie świetny moment na zagłębienie się w tą kryminalno-społeczno-polityczną intrygę. Jesień wydaje mi się najlepszą porą roku na wsiąknięcie we wszystkie cztery tytuły!
Fenomen „Millenium”
Larsson stworzył absolutnie niepowtarzalną trylogię. Zawarł w niej wszystkie odcienie zła, niesprawiedliwości i podłości, którą tworzy człowiek.
Jego oczami widzimy depresyjną Skandynawię, która zdaje się mieć zamrożone uczucia. Autor wciąga czytelnika w historię kryminalną, polityczną, społeczną i obyczajową. Bezpardonowo opisuje nieudolność rządów, służb porządkowych i machiny socjalnej.
Tworzy przed nami obraz, który wydaje nam się, że będzie przedstawiał historię kryminalną. Wkrótce jednak rozumiemy, że wątek kryminalny to jedynie jeden z elementów tworzonej przez Larssona układanki.
Układanki, która nie szczędzi brutalności i obrazu okrutnego świata, w którym ludzie są jedynie pionkami, a kobiety tymi najmniej znaczącymi.
Na pierwszy plan w jego powieściach wyłania się Lisbeth Salander. Bohaterka nietuzinkowa i którą, zdawać by się mogło ciężko polubić.
Lisbeth bohaterką w dosłownym znaczeniu tego słowa. Jej siła stanowi uosobienie siły wszystkich tych kobiet, które pod naporem trudnych doświadczeń nie potrafią odnaleźć w sobie niczego, co dałoby im wolę do działania.
Lisbeth to typowy „badass” w damskim wydaniu, ale nie dajcie zwieść się jej ostrej powierzchowności i działaniom. To kobieta, która jest wręcz przepełniona emocjami i staje się ona ciekawym przypadkiem w ukazanym przez Larssona świecie pozbawionym jakichkolwiek dobrych odruchów.
Działania Lisbeth z pewnością są dalekie od uznania ich za standardowe, czy nawet zgodne z prawem, ale to właśnie jej vendetcie kibicujemy i czujemy, że ma pełne prawo do podejmowania właśnie takich, a nie innych działań.
Na, w pewnym stopniu, przeciwległym biegunie mamy Mikeala, dziennikarza, którego drogi w dość niespodziewanych okolicznościach łączą się z Lisbeth. Mikeal jest znacznie bardziej opanowanym i stonowanym bohaterem na kartach powieści Larssona.
Ma w sobie też pewną dozę szaleństwa i nieobliczalności, ale są one znacznie bardziej stonowane niż w przypadku jego towarzyszki. Można by nawet odnieść wrażenie, że momentami jego zachowania są zbyt opanowane, niewyraziste. Jednak w momencie gdy jest on na tropie historii i rozwiązania intryg pojawiających się na jego drodze, nic nie jest w stanie go powstrzymać!
Okazuje się, że ta dwójka może stworzyć wyjątkowo zgrany duet, zarówno na płaszczyźnie zawodowej jak i przyjacielsko-związkowej.
Połączenie kilku wątków, sprawiły, że powieści Larssona stały się niepodważalnym fenomenem. Są to lektury wyjątkowo ciężkie, niepozbawione brutalnych szczegółów krzywd nie tylko fizycznych, ale też i psychicznych.
Najbardziej wsiąka się wręcz w te opowieści nie z powodu ich brutalności, ale dzięki autentyczności bohaterów, którzy są na tropie rozwiązania spisków, tajemnic i zbrodni stojących za drastycznymi wydarzeniami.
Powieści Larssona ukazują nam świat, który może niekoniecznie chcielibyśmy zobaczyć, ale przynajmniej ma on w sobie dwie osobowości, które są w stanie stawić mu czoła!
„Co nas nie zabije”
Kontynuowanie przygód dwójki, stworzonych przez Larssona bohaterów, przez innego autora zbudziło niemałe emocje w literackim świecie. Zarówno wśród krytyków, jak i czytelników doszło do pewnego rozłamu.
Część była absolutnie przeciwna i zarzucała pazerność rodzinie autora podczas gdy druga część nie mogła doczekać się poznania kontynuacji historii niepowtarzalnej literackiej pary.
Trzeba przyznać, że ciężko pozbawić się przyjemności wejścia ponownie w świat tej dwójki, nawet jeśli opisany przez innego Autora.
Jeśli sami jesteście w obozie przeciwników „Co nas nie zabije” może przekona Was fakt, że rodzina Larssona zdecydowała się na przekazania całości honorarium z kontynuacji „Millenium” na rzecz stworzonej przez Stiega Larssona fundacji.
Lagercrantz nie miał przed sobą łatwego zadania. W końcu każda kolejna powieść Larssona zaskakiwała nas kompletnie nowymi wydarzeniami, zwrotami akcji i nowym poziomem intrygi, w który wciągani byli Lisbeth i Mikael. Stieg Larsson stworzył postaci kultowe, których przygody w kolejnych częściach nie tylko nie ustępowały pierwszemu tomowi, ale były coraz bardziej intrygujące i wciagające.
Czy Lagercrantz sprostał ciężarowi Trylogii Millenium? W moim odczuciu tak. Udało mu się oddać klimat stworzony przez Larssona, nie pozbawił bohaterów wyrazistości, a cała historia opowiedziana została z równie ostrym językiem i zaskakującymi wątkami pojawiającymi się wraz z rozwojem historii.
Lagercrantz nie daje nam się nudzić, zapewnia równie niespodziewane zwroty akcji jak Larsson i wciąga kompletnie w świat Lisbeth i Mikeala.
Intygra, której meandry tym razem przychodzi zgłębić tej dwójce, toczy się wokół sztucznej inteligencji, szpiegostwa internetowego i hackerskiego świata. Wracają też duchy przeszłości, a na jaw wychodzą kolejne, skrywane przez lata, tajemnice.
Zadowoleni będą z pewnością fani Lisbeth, która w powieści „Co nas nie zabije” gra pierwsze skrzypce!
Dobrze znasz trylogię Millenium? Sprawdź się i wyjedź do Ystad!
Wszystkim miłośnikom i fascynatom trylogii Larssona polecam sprawdzenie swojej wiedzy w krótkiej zabawie – quizie.
Dodatkowo, jeśli zdecydujecie się na zakup kontynuacji Millenium, możecie dołączyć do konkursu, w którym czeka na Was między innymi Wycieczka do Ystad!
Myślę, że to całkiem niezłe miejsce na poznanie lub przypomnienie sobie Trylogii Millenium i sięgnięcie po jej kontynuację ;)
Są wśród Was miłośnicy Larssona czy może poznanie tej trylogii jeszcze przed Wami?
Która z części „Millenium” wciągnęła Was najbardziej i czy planujecie sięgnąć po kontynuację przygód Lisbeth i Mikeala?
Wpis powstał w ramach współpracy przy promocji konkursu „Sprawdź swoją wiedzę o trylogii Millenium i wygraj wycieczkę do Ystad”.