Dość mocnym tytułem mogłam wywołać w Tobie wrażenie, że dołączyłam do grona osób będących przeciwnikami newsletterów.
A jest wręcz przeciwnie! Nie tylko uważam, że newslettery są bardzo przydatne w prowadzeniu swojej online’owej działalności, sama lubię dostawać prywatne wiadomości od innych blogów i na dodatek dzielę się swoją wiedzą o newsletterach w ramach Podstawy budowania listy mailingowej oraz 1000 subskrybentów, 90 dni.
Diabeł, jak to często bywa tkwi w szczegółach i tak też jest w tym przypadku. Bo nie do typowego newslettera Cię zachęcam, a do dania od siebie czegoś więcej!
[fb_button]
O tym, dlaczego warto mieć swój newsletter pisałam w poście:
Blogerze! Po co Ci newsletter?
W dzisiejszym tekście przejdziemy przez to, na czym warto się skoncentrować przy budowaniu listy mailingowej.
Skup się na tym, by być przydatnym.
Rozpoczynając swoją przygodę z newsletterem, lub chcąc przenieść ją na inny poziom, skoncentruj się na tym, aby przekazać swoim Odbiorcom jak największą wartość.
To, czym będzie ta wartość zależy od Ciebie. Niech jednak z zapisem na Twoją listę wiąże się coś więcej niż tylko otrzymywanie od Ciebie wiadomości o nowych postach.
(Co nie znaczy, że wysyłanie takich wiadomości jest złe!)
Twórz i udostępniaj „darmowe” treści, które będą uzupełnieniem wiedzy, jaką dzielisz się na blogu.
Dlaczego słowo „darmowe” napisałam w cudzysłowie? Pewnie już się domyślasz.
Bonusowe treści, elementy do pobrania, do samodzielnej pracy, druku, dodatkowe ćwiczenia udostępniaj za zapis do newslettera.
Nie trafia do mnie argument, że oczekiwanie podania adresu mailowego przez Czytelnika w zamian za udostępnienie treści to zbyt dużo. To Twój czas, który poświęciłaś na wykonanie DODATKOWEJ pracy poza samym stworzeniem posty blogowego.
Już w treści typowo postu dzielisz się swoją wiedzą, wskazówkami, doświadczeniem. Doceń więc własną pracę i odbierz za nią zapłatę w postaci właśnie adresu mailowego.
PAMIĘTAJ jednak o tym, aby treść, którą otrzyma osoba obdarzająca Cię zaufaniem, była naprawdę przydatnym materiałem.
Zadbaj zarówno o jej treść, jak i o czytelność i przejrzystość. Jeśli nie masz pomysłu na wygląd takiego materiału i tylko to wstrzymuje Cię przed działaniem wykorzystaj gotowe szablony np. na Canva.com!
Dbaj o osoby, które już masz na swojej liście. Sprawdzaj, jak radzą sobie z materiałami, które od Ciebie pobrali.
Wyślij wiadomości, w których podzielisz się czymś dodatkowym, czego nie można znaleźć u Ciebie na blogu lub w mediach społecznościowych.
To może być bonusowy materiał, ale równie dobrze może to być bardziej osobista z Twojej strony wiadomość dotycząca na przykład początków Twojego bloga, biznesu czy uchylająca rąbka tajemnicy zza kulis blogowania.
Przedstawiaj okazje i oferty dostępne tylko dla Odbiorców newslettera. Osoby, które pobrały od Ciebie darmowe materiały, otwierają Twoje wiadomości i korzystają z coraz to nowszych tworzonych przez Ciebie treści, otrzymują od Ciebie próbkę Twojej wiedzy i umiejętności.
Idealnie będzie dla rozwoju Twojego bloga i biznesu jeśli poza tą „próbką” będziesz miała do zaoferowania im coś znacznie więcej – Twoje płatne usługi lub produkty. Odbiorcy newslettera to Twoi potencjalni Klienci.
I oczywiście nie możesz oczekiwać, że wszyscy z nich zdecydują się na Twoje płatne usługi, jednak zdecydowanie możesz, a nawet powinnaś, zaoferować im możliwość pierwszeństwa w korzystaniu z tych usług wraz ze specjalną na nie ofertą.
W ten sposób dodatkowo nagradzasz osoby, które już wcześniej obdarzyły Cię zaufaniem!
Opracuj rodzaj treści, które przyciągną osoby, na których Ci zależy.
W większości przypadków gdy myślimy o czymś darmowym do udostępnienia na blogu pierwsze co przychodzi nam na myśl to wszelkiego rodzaju materiały graficzno wizualne. Często nawet w rozmowie o newsletterach słyszę zdanie „Ale ja nie umiem rysować ani tworzyć grafiki!”.
I tak, w myśl tego przekonania, możemy zobaczyć wysyp przede wszystkim treści graficznych w różnej formie dostępnych do pobrania na blogach – karteczki, naklejki, plakaty, kalendarze, o tematyce i z motywem przewodnim zależnym od chwilowej mody lub chęci tworzącego je blogera.
O ile nie poruszasz tematyki graficznej, nie planujesz późniejszego sprzedawania swoich usług w tym zakresie, produktów w postaci plakatów czy plannerów w formie drukowanej (lub elektronicznej) to przydatność tego rodzaju tworzonych treści będzie dla Ciebie znikoma.
Oczywiście, możesz skupić się na tym, że dostarczasz coś atrakcyjnego swoim Czytelnikom jednak czy nie lepiej poświęcić ten czas na przygotowanie materiału, który będzie dla nich również przydatny, a będzie łączył się z tematyką, którą poruszasz w swoich wpisach?
Sama udostępniłam jakiś czas temu do pobrania plakaty świąteczne oraz walentynkowe i nie mam zamiaru obecnie wycofywać ich dostępności z bloga.
Prawda jednak jest taka, że osoby dołączające do mojej listy z powodu chęci pobrania tych plakatów to jedne z najczęstszych, które później z niej odchodzą bądź które sama z listy usuwam ponieważ nie otwierają moich wiadomości.
I nic dziwnego, bo mój blog nie ma im już nic więcej do zaoferowania poza tematyką, która nijak łączy się z plakatami czy innymi treściami typowo graficznymi.
Nie popełniaj więc tego błędu i nie twórz kolejnych pocztówek, plakatów, kalendarzy tylko dlatego, że robią to wszyscy! Gdy masz na nie swój pomysł i wpisuje się on w tematykę miejsca, które tworzysz bądź jest częścią planu na dalszy jego rozwój – wówczas wchodź w temat jak najbardziej!
Wypracuj w sobie nawyk.
To, do czego Cię zachęcam to tworzenie regularnych treści udostępnianych w ramach zapisu do newslettera.
Potraktuj ich tworzenie jako kolejny element pisania postu i przy każdej publikacji przemyśl, co mogłoby być do niej przydatnym dodatkiem. Takim, z którego mogłyby skorzystać osoby najbardziej zainteresowane tematem.
Może się zdarzyć też tak, sama tak mam, że przy okazji tworzenia jednej treści czy konkretnego postu przyjdzie Ci do głowy pomysł na kilka kolejnych, mniej lub bardziej powiązanych tematycznie.
Zbieraj wszystkie te pomysły! Być może później to do pomysłu na konkretny, przydatny materiał, opracujesz powiązany z nim post.
Próbuj, testuj, ucz się!
Do tworzenia dobrego, przynoszącego korzyści newslettera zarówno Twoim Odbiorcom, jak i Tobie samemu potrzeba sporo cierpliwości.
Będziesz jej potrzebować do tworzenia coraz to nowych kampanii, próbowania nowych form dotarcia do Twojej grupy docelowej oraz testowania, które z rozwiązań będą dla obu stron najkorzystniejsze!
Przydatne będzie też poszerzanie swojej wiedzy, zarówno technicznej, jak i typowo marketingowej.
Okazję do nauki masz nie tylko w ramach na przykład moich płatnych kursów, ale także na warsztatach online.
Pierwszy z nich, z obsługi systemu MailChimp odbędzie się we wtorek 7 czerwca.
Do zobaczenia? :)
[fb_button]
Macie już swoje pomysły na newsletterowe treści lub zastanawiacie się, czy Wasz pomysł będzie dobry?
Podzielcie się w komentarzu, a jestem pewna, że wspólnie wypracujemy najciekawsze materiały do przygotowania! :)