Project Life podziwiałam już od dawna. Wielokrotnie też czaiłam się na pierwsze Project Life zakupy!
Skąd sam pomysł? Wszystko zaczęło się od Kasi worqshop.pl która ten temat zdecydowanie wprowadziła do polskiej blogosfery!
Podziwiając jej cotygodniowe wpisy do albumów, karty, mniejsze i większe zdjęcia ciągle mówiłam sobie, że muszę „kiedyś” zacząć. To „kiedyś” właśnie się rozpoczęło – zdecydowanie przyśpieszyło moją decyzję fakt, że już wkrótce na świecie pojawi się Mały Człowiek, którego chwile z nami też świetnie byłoby mieć zachowywane w bardziej namacalnej formie niż tylko zdjęcia na dysku!
W końcu przyszła pora na zakupy! Wybrałam więc pierwsze materiały – wyposażyłam się w albumy, koszulki, karty, same cudowności. Wszystko możecie zobaczyć w filmie poniżej oraz na zdjęciach z dzisiejszego wpisu!
[fb_button]
Project Life, czyli co?
Ideą dokumentowania wspomnień poprzez metodę Project Life jest tworzenie albumu, w których zdjęciom towarzyszą dodatkowe karty z konkretnymi wzorami, cytatami lub hasłami oraz z miejscem na własne notatki-wspomnienia.
Zdjęcia oraz karty możemy dodawać do albumu w specjalnych koszulkach, które mają różne kształty – kwadraty, prostokąty poziome oraz prostokąty pionowe.
Jest więc to udoskonalona i urozmaicona forma dotychczasowych tradycyjnych albumów zdjęciowych.
Albumy
Pięknym elementem w Project Life są albumy, w których można umieszczać swoje zdjęciowe zestawienia.
Albumów jest cała masa do wyboru, różniąca się zarówno wyglądem zewnętrznym, jak i rozmiarem.
Sama zdecydowałam się na dwa albumy.
Pierwszy z nich, różowy, to album wielkości 12×12, w którym będę dokumentować tygodnie do końca bieżącego roku. W założeniu będę też chciała wracać do minionych już tygodni tego roku tak, aby w efekcie końcowym był to album z całego 2016 roku.
Jeden malutki album 4×4 posłuży mi do cofnięcia się w czasie jeszcze bardziej i umieszczenia w nim zdjęć z roku 2015 i być może również i 2014 roku!
Koszulki
Ilość kombinacji formatów w koszulkach do każdego z albumów może wprowadzić niezłe zamieszanie!
O tym, które z nich sprawdzą się najlepiej pewnie dowiemy się dopiero po kilku tygodniach, być może miesiącach tworzenia własnego albumu.
W każdym z albumów, jaki kupujemy znajduje się kilka koszulek w zestawie. Zdecydowałam się dobrać do nich jeszcze kilka koszulek z różnymi kształtami na karty i zdjęcia.
Zdecydowanie będę musiała się wyposażyć w większą ilość koszulek. Teraz jednak już widząc je na żywo wypróbuję je w praktyce i będę wiedziała, których dokupić większą ilość.
Karty
Ci z Was, którzy przerażają się ilością kart w dużych zestawach do Project Life mogą zdecydować się na mniejsze zestawy kart, na przykład takie jak widzicie poniżej.
Znajdują się w nich 72 elementy i zawsze to, jakie karty znajdziecie w zestawie możecie zobaczyć na odwrocie każdego opakowania – w sklepach internetowych również zwracajcie uwagę na zdjęcia tyłów opakowań tak, by wiedzieć na co się decydujecie!
Sama wybrałam dwa zestawy po 72 karty. Dodatkowo mam jeszcze duże opakowanie kart, w którym znajdują się karty z dwóch różnych zestawów – Charming oraz Everyday.
Karty, w jakie można wyposażyć się w ramach Project Life niesamowicie mi się podobają. Z pewnością będą się pojawiać na codziennych zdjęciach, nie tylko w albumach!
Wszystkie z materiałów, które widzicie we wpisie kupiłam w sklepie scrapki.pl Wyjątkiem jest duży zestaw, który składa się z dwóch zestawów i które to odkupiłam od jednej z osób w ramach Bazarku organizowanego na grupie PROJECT LIFE – kreatywne dokumentowanie wspomnień.
Jednak również i te dwa zestawy, z których mam po połowie kart, widziałam w Scrapkach – możecie więc śmiało właśnie tam kompletować sobie swoje materiały do Project Life, bo wyposażenie jest bogate i co najważniejsze stale uzupełnianie!
Kupując duży zestaw możecie skorzystać również z opcji późniejszej odsprzedaży jego części! Sama pewnie będę tak robić z kolejnymi zestawami.
[fb_button]
Będę starała się na bieżąco, być może raz w miesiącu, zdawać Wam relację z tego, jak powiększa się nasz album i jak wyglądają kolejne jego strony!
W jaki sposób Wy dokumentujecie wspomnienia? Przechowujecie zdjęcia wyłącznie na dyskach czy też nosicie się z zamiarem „kiedyś” ich wywołania? :)