Dziś rano był ten dzień, w którym powiedziałam, że biorę urlop na żądanie. To znaczy, że to totalnie nie był mój dzień.
Cokolwiek dobrego by nie powiedzieć o byciu w domu z dzieckiem w pełnym wymiarze, nie da się czasem przeskoczyć poziomu zmęczenia, jakie to „siedzenie” niesie ze sobą. Chroniczny brak snu, który niedługo będzie u mnie trwał już dwa lata (zaczęło się pod koniec ciąży) i przerywany ten sen, który jest dostępny, sprawiają, że źle funkcjonuje mój mózg i moje ciało.
Zazwyczaj to „źle” jest na poziomie do zniesienia, do którego zdążyłam się już przyzwyczaić. Dziś dopadło mnie wyjątkowe przesilenie i pisanie tego miesięcznego podsumowania to dla mnie forma autoterapii. ;)
[fb_button]
Jestem
O tym, że zmęczona napisałam Wam już w tym dołującym wstępie. ;)
Styczeń jest dla mnie, dla nas, miesiącem dość intensywnych emocji. Wiele w nim skrajności, chwil bardzo dobrych i szczęśliwych przeplatających się z ciężkimi momentami i ostatecznymi pożegnaniami z bliskimi osobami.
Dla mnie to też czas, w którym odżyło we mnie poczucie straty i tęsknoty za moją ukochaną Babcią. A wszystko to dzieje się w akompaniamencie śmiechu, zabawy, czasem pisku i krzyku, Emilki. I zaskoczenia pierwszym, świadomym śniegiem. Jestem więc trochę przeczołgana emocjami po tym miesiącu.
Czytam
Mam w swoim życiu, a właściwie to nawet na przestrzeni roku, fazy na bardzo intensywne czytanie i obecnie właśnie przez taką fazę przechodzę.
Za sobą mam już w tym roki przeczytane 3 książki i jestem w trakcie czytania trzech kolejnych. Wykorzystuję ten zapał do sięgania po książkę i zdolności odpoczynku przy niej nawet wtedy gdy już jestem przy końcówce sił. ;)
Czekam
Niezależnie od okoliczności staram się realizować moje pomysły na teksty blogowe, zdjęcia, dłuższe formy wypowiedzi. I wyczekuję trochę momentu, w którym te myśli i pomysły będą mogły być w skupieniu wprowadzane w życie.
Czekam na dłuższy odpoczynek, taki do którego ciągle nam nie po drodze, bo „wydarza się życie”. Bardzo go teraz potrzebuję, myślę zresztą że wszystkim nam dobrze by on zrobił.
Szukam
Możliwości na poszerzenie mojej wiedzy z zakresu rozwoju. Zarówno człowieka dorosłego, jak i dziecka. Interesuje mnie coraz bardziej pedagogika Montessori, ciągnie mnie też do psychologii. Zgłębiam więc fachową literaturę, czytam sporo badań, naukowych opracowań.
Na wszystko to mam zdecydowanie zbyt mało czasu, by zrobić to jak należy, jednak sporo satysfakcji przynosi mi nawet w tak niewielkim wydaniu zgłębianie wiedzy!
[fb_button]
Jak Wam minął pierwszy miesiąc tego roku? Też z tak skrajnymi emocjami czy może rozpędzacie się z realizacją wyznaczonych sobie celów? :)