Przygotowałam dla Was recenzję tytułu „World War Z” w wydaniu zarówno książkowym, jak i filmowym.
Zapraszam Was również do recenzji wideo na moim świeżo założonym YouTubowym profilu :)
Historia
Akcja w „World War Z” dotyczy niezwykle groźnego, szybko rozprzestrzeniającego się i zamieniającego ludzi w groźne bestie wirusa. Książka przedstawia nam szczegółową genezę pojawienia się wirusa, a także jego rozprzestrzenienia na obszar całego świata. Niezwykle szokującym dla mnie opisem były fragmenty dotyczące nielegalnych transplantacji narządów w krajach trzeciego świata, na które decydowały się zamożne osoby z Niemiec, — USEA czy Anglii.
Film rozpoczyna się od momentu, w którym wirus, a konkretniej osoby nim zarażone, zdążyły już przekroczyć sporo granic i dotrzeć do miast europejskich i amerykańskich. Nie znając więc fabuły z książki nie poznamy żadnych szczegółów dotyczących wirusa.
W filmie pojawia się sporo ingerencji w treść książki. Największą jest zmiana w sposobie zachowania zombie. Te filmowe bowiem otrzymały od scenarzysty niezrozumiałe dla mnie nadprzyrodzone umiejętności siły i szybkości. Ta zmiana sprawia, że upada filmowy Izrael, który w książce jest jedynym krajem, któremu udało się odizolować od wirusa.
Dlaczego? Według książkowej teorii w Izraelu stworzono zasadę, według której jedna z osób wchodzących w skład rady decydującej o losach kraju ma za obowiązek zawsze stanąć po stronie najbardziej absurdalnego rozwoju wydarzeń, by uniknąć powtórzenia historii holokaustu, w który nikt przecież nie wierzył i nie przypuszczał jakie może przybrać rozmiary.
Gdyby faktycznie zombie zachowywały się tak jak w filmie ludzkość nie miałaby najmniejszych szans na przetrwanie. W książce możemy przeczytać jak ogromnym wyzwaniem było zmierzenie się z „tradycyjnymi” zombie, które poruszały się w zwolnionym tempie i ich reakcje były opóźnione. Mimo swojego upośledzenia funkcji ruchowych stanowiły tak wielkie zagrożenie, że wyginęła większa część ludzkości.
Sposób narracji
W książce historia światowej wojny opowiadana jest z perspektywy kilkunastu naocznych światków apokalipsy. Ich wspomnienia, relacje i rozmowy z nimi spisuje dziennikarz, którego zadaniem jest udokumentowanie Światowej Wojny Z.
Dzięki temu, że czytamy relacje zarówno „zwykłych” ludzi, jak i były dowódców wojskowych sprawia, że zyskujemy bardzo szeroki obraz całej katastrofy.
Film przedstawia całą historię z punktu widzenia głównego bohatera, granego przez Brada Pitta, który w przeciągu kilku miesięcy przemieszcza się pomiędzy różnymi krajami ogarniętymi zarazą. Już sama idea podróżowania w czasie początków, rozwoju i największej eksplozji zarazy jest mocno naciągana.
Zakres czasowy
Przedział czasowy, w którym rozgrywają się wydarzenia w filmie niezwykle mnie, przyznam szczerze, rozbawił. W kilka miesięcy w filmie udaje się głównemu bohaterowi znaleźć rozwiązanie na poradzenie sobie z wirusem i uratowanie ludzkości. Pewnie, że jest to niezwykle efektowna wizja i dobrze się taką filmową historię opowiada.
Przez ten ogromny skrót film traci to, co jest największym atutem książki, a więc sposób przedstawienia historii w formie dokumentu, wiernej relacji historycznej sprawiającej wrażenie relacji z prawdziwej wojny.
Wydarzenia w książce rozstrzygają się na przestrzeni wielu, długich lat, w czasie których upadają rządy, a państwa właściwie znikają z mapy świata jako obszary nadające się do zamieszkania przez zdrowych ludzi. Dochodzi do ogromnej ekspansji wirusa i drastycznego wzrostu zakażonych ludzi. Niestety, wbrew temu co widzimy w filmie, żadne wojsko ani państwo nie jest gotowe na wroga, z którym musi się zmierzyć. Dochodzą do tego również problemy z pozostawionymi bez nadzoru elektrowniami atomowymi oraz bombami atomowymi, po które sięgają pewne państwa licząc na uporanie się w ten sposób z wirusem.
Zakończenie
Koniec filmu i książki, jak już pewnie możecie się domyślać, znacznie różnią się od siebie. W obu tych tytułach zakończenie nie jest typowym happy endem, raczej początkiem największych działań, w których widać ogromny potencjał na poradzenie sobie z wrogiem.
Nie chcę zdradzać Wam zakończeń, postaram się więc w sposób możliwie jak najbardziej ogólny je porównać.
W książce w ramach zakończenia wiemy, jakie działania zostały podjęte przez połączone ze sobą Państwa by odzyskać ogromne tereny kontynentów opanowane przez zainfekowanych. Rozwiązanie, jakie zostało stworzone powstało na podstawie wieloletnich doświadczeń i opracowania zupełnie innej metody walki niż w tradycyjnych wojnach. Jest to jeden z ciekawszych elementów w książce.
W filmie rozwiązanie, które znajduje oczywiście główny bohater, jest tak naprawdę ratunkiem dla całej ludzkości. Nie stanowi tylko pomysły i koncepcji działań militarnych, ale sprawia, że właściwie cała ludzkość dostaje kolejną szansę na przetrwanie i szybkie poradzenie sobie z groźnym wirusem. Mocno naciągane, niespójne z cała koncepcją „żywych trupów” i bardzo rozczarowujące zakończenie. Można odnieść wrażenie, że w pewnym momencie po prostu musiał skończyć się film i trzeba było wymyślić coś efektownego ;)
W ramach podsumowania
Odnoszę wrażenie, że film World War Z byłby ogromnym hitem kilka lat temu. Wówczas zachwyciłby, nawet osoby które przeczytały książkę, a to ze względu na jakość efektów specjalnych. W obecnych czasach i tytułach takich jak „Jestem Legendą” czy „The Walking Dead” te efekty nie robią już aż takiego wrażenia i nie da się nimi samymi zbudować filmu. Trzeba również postawić na historię, całe tło wydarzeń, w którym efekty specjalne stanowią tylko ich uzupełnienie.
Dla osób, które czytały książkę film będzie rozczarowaniem, najlepiej potraktować go jako totalnie odrębny tytuł nie powiązany z książką. Jednak jeśli obejrzeliście już film „World War Z” koniecznie sięgnijcie po książkę! Znajdziecie w niej wszystkie odpowiedzi na pytania, które pojawiają się w czasie filmu. Prawie wszystkie, ponieważ nie będzie tam słowa o super-zombie ;)
Jeśli czytaliście książkę lub oglądaliście film podzielcie się swoją opinią na temat tego tytułu. Chętnie poznam również inne apokaliptyczne książki lub filmy więc jeśli znacie coś wartego uwagi dajcie znać w komentarzu! :)